2 sierpnia, 2016

6 spraw finansowych do ustalenia przed ślubem!

udostępnij

Zanim wybierzecie się w tą niezwykłą podróż, jaką jest małżeństwo, ustalcie kilka spraw. Zastanówcie się razem, dokąd już razem, jako związek, małżeństwo, a potem rodzina, zmierzacie. Doświadczone małżeństwa mówią zgodnym chórem, że lepiej zapobiegać niż leczyć. O czym warto porozmawiać i ustalić wspólne sprawy, przed tym sakramentalnym TAK?

#1 Pracujemy zarobkowo razem czy tylko jedna osoba?

Poznajemy się w różnych momentach życia. Są związki, które zaczynają się w szkole średniej, na studiach. Wtedy podejmujemy decyzje co dalej z naszym utrzymaniem. Czy idziemy do pracy, a może zakładamy wspólnie firmę albo rodzinę i tylko mąż będzie ją utrzymywał? Kiedy indziej poznajemy się w tej samej pracy lub przez znajomych. Wtedy ON i ONA najprawdopodobniej utrzymują się sami. Co może się zmienić, gdy wezmą ślub? Może się okazać, że ON  chce mieć niepracującą żonę w domu, a ONA w ogóle nie bierze tego pod uwagę. Albo odwrotnie. ONA po ślubie chce mieć od razu dziecko i spędzić w domu co najmniej 3 pierwsze lata jego życia. Co wtedy powie ON? To, w jakich momentach życia się spotykamy nie oznacza, że chcemy, aby było zawsze tak jak teraz. Powiedzcie sobie szczerze, jakiego życia chcecie. Zmieni się wszystko, bo zaczynacie tworzyć drużynę, która gra do wspólnej bramki.

#2 Chcemy mieć firmę czy pracujemy na etatach?

Pieniądze nie spadają z nieba, ani nie leżą na ulicy. Tak, to wiemy bardzo dobrze. Zakładając rodzinę warto ustalić, skąd będą się brały w Waszym domu pieniądze! Na utrzymanie,… na rosnące koszty utrzymania, na przyszłość. Jeśli marzycie o firmie, to warto podjąć taką decyzję świadomie, bowiem wiąże się z tym zarówno ryzyko, jak i proporcjonalnie większa wygrana. Możecie także zgodzić się co do tego, że pracujecie oboje lub jedno z Was na etatach i tak do emerytury. W tym przypadku należy wziąć pod uwagę, że pracę można zawsze stracić, że zarobki nie rosną proporcjonalnie z Waszym wiekiem, że emerytura będzie stanowiła co najwyżej 30% przychodów. Czy to wystarczy? A może jakaś hybryda? Jedno jest pewne. Wasze potrzeby konsumpcyjne z czasem będą wzrastały i tym samym będziecie potrzebować coraz więcej pieniędzy. Racjonalne i strategiczne podejście do źródeł przychodów w Waszym domu, to jedno z kluczowych zagadnień do przeanalizowania i ustalenia, zanim wejdziecie na głęboką wodę. Obowiązkowo!

#3 Chcemy mieć mieszkanie czy dom?

Pamiętam bardzo dobrze, gdy mój mąż mówił,  jak bardzo chciałby mieszkać w domu. Dla mnie w ogóle ten temat nie istniał, bo ja wychowałam się w bloku i było mi z tym OK. W zasadzie nie rozmawialiśmy na ten temat przez długie lata, bo budowa czy kupno domu było poza naszym zasięgiem, więc po co? I przyszedł taki dzień, że pojawił się nam na horyzoncie piękny dom! ON oszalał, ja zgłupiałam. Po co nam dom? Gigantyczna cena, gigantyczne koszty utrzymania. Za to wg niego to wygoda, swoboda,… na pewno nie finansowa, jeśli nie jest się do tego przygotowanym. W takiej sytuacji kupno domu jest jak skok do bagna. Koszty Cię tylko wciągają i wciągają, a Ty ledwo łapiesz oddech. Przy okazji pojawiają się pretensje i stres. Jeśli marzysz o domu, to powiedz to! A wtedy ustalcie plan jak osiągnąć ten cel, tylko tak, aby nie utonąć.

#4 Chcemy mieć jedno czy więcej dzieci?

Jakże romantyczne to mogą być rozmowy. I jeszcze to wybieranie imion. “Ile chcesz mieć dzieci? Pięcioro! Zawsze marzyłem o dużej rodzinie!” Co Ty na to? Utrzymanie jednego dziecka a piątki to spora różnica, prawda? Szczególnie z punktu widzenia kobiety, bo dla niej to co najmniej 6 miesięcy opieki wyłącznie nad dzieckiem. Dzisiaj mamy zupełnie inny wymiar urlopu macierzyńskiego niż jeszcze kilka lat temu. Może to teraz wyglądać na przykład tak: 3 ostatnie miesiące ciąży + 12 miesięcy urlopu i mamy ponad rok wyrwanego z aktywności zawodowej lub biznesowej kobiety. Pomnożyć to przez ile dzieci? Ile to lat? Dzieci są nie tylko potrzebne nam, ale całej gospodarce. Im więcej tym lepiej. Jednak z naszego rodzinnego punktu widzenia warto zrobić choćby minimalne założenia, żeby wiedzieć ile więcej potrzebujemy mieć przychodu i jakie perturbacje mogą się zadziać po drodze. Szczera i romantyczna rozmowa poparta kalkulacją w Excelu przed ślubem? Czemu nie! 🙂

#5 Gromadzimy majątek (oszczędzamy i inwestujemy) czy żyjemy chwilą?

Co robimy z pieniędzmi? Zarabiamy, wydajemy, ale czy wszystko? Do czego ich potrzebujemy? Czy chcemy żyć wygodnie i dlatego je zarabiamy? Myślimy krótko czy długoterminowo? Należy pamiętać, że w pewnym momencie życia łączą się ze sobą zupełnie obcy ludzie. Każdy z Was pochodzi z innego domu, ma inne wzorce, które przynajmniej na początku będzie chciał przenieść do Waszego związku. Jeśli chcesz przewidzieć, jakie decyzje finansowe będzie podejmował Twój mąż, przyjrzyj się jego rodzicom. Popatrz gdzie i jak mieszkają, czym dysponują. Jak się prezentują i jak mówią o pieniądzach. Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że tak będzie mówił Twój przyszły mąż i tak będzie też robił. Jeśli jest coś, co Cię w tym martwi – omów to czym prędzej i znajdźcie razem konsensus. Inaczej, będziesz się z tym zmagać w przyszłości, czego konsekwencje mogą być bolesne.

#6 Na emeryturę chcemy przejść po 60. czy wcześniej?

I dochodzimy to pytania, które dla młodych ludzi jest odległe jak księżyc. “Emerytura. Jaka emerytura? To daleka przyszłość. Kto by o tym myślał teraz?!” Sama popatrz, jaki wpływ na jesień życia mają wszystkie wcześniejsze ustalenia. Jeśli przyjmiecie plan, że żyjecie chwilą, nie odkładacie, nie inwestujecie, to… Wasza emerytura zacznie się w wieku ustawowym, bo wtedy państwo zacznie wypłacać świadczenia. Jeśli chcesz w drugiej połowie swojego życia żyć w dostatku, to cała droga do tego momentu musi być zaplanowana inaczej. A w związku, jak we wspomnianej drużynie, łatwiej razem jest zdobywać cele. Kiedy chcecie przestać pracować, aby zarabiać? Dopiero po 67 roku życia? A może da się szybciej? Wszystko w Waszych rękach, nie w rękach rządu, pracodawcy, losu czy szczęścia. Te wymienione mogą tylko pomóc, ale reszta należy do Was. Jeśli wiecie dokąd razem zmierzacie, łatwiej jest się w tej drodze wspierać i cieszyć każdym wspólnym osiągnięciem i tego Wam z całego serca życzę!


Tags


  • Świetnie jest być w związku z osobą, która chce dojść do poziomu wolności finansowej. Razem z moją żoną opracowaliśmy plan, dzięki któremu w wieku 35 lat chcemy się uniezależnić finansowo poprzez inwestycje w nieruchomości. Póki co realizujemy małe założone cele, więc wszystko jest na dobrej drodze.

  • Ciekawy wpis. Sama często myślę, że powodzenie mojego małżeństwa w dużej mierze oparte jest na zgodności finansowej. Małżeństwo moich teściów między innymi z powodu braku tej zgodności nie przetrwało (patrz #5 Twojego wpisu). I ostatnia sprawa My sobie nigdy tych pytań nie zadaliśmy ale raczej po cichu siebie obserwowaliśmy. Zgoda buduje a szczególnie ta finansowa, pozdrawiam

  • {"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}
    >
    Success message!
    Warning message!
    Error message!