Budżetowanie to metoda zarządzania pieniędzmi i domowym budżetem, którą stosuję od ponad 10 lat. To system prosty i sprawdzony. Do zastosowania przez każdą osobę i każdą rodzinę, bez względu na to, ile jest środków do dyspozycji każdego miesiąca. Dzisiaj dowiesz się, jak operacyjnie wdrożyć ją w swoją finansową codzienność.
Kluczem do sukcesu w budżecie domowym, firmowym czy nawet państwowym jest rozdzielanie pieniędzy. Dlatego już w momencie otrzymania wypłaty lub innych przychodów rozdziel je na mniejsze części, które ja nazywam w tej metodzie budżetami. Kolejny krok to zabudżetowanie środków na różne cele, które następnie w skali miesiąca będę z nich regulowała. Więcej o samej metodzie i proporcjach, według których rozdzielasz swoje przychody dowiesz się z poprzedniego artykułu. Dzisiaj natomiast skupmy się na tym, gdzie i jak trzymać pieniądze oraz jak nimi operować.
Zacznę od tego, że uważam polską bankowość elektroniczną za jedną z najlepszych w Europie. Pamiętam, jak jeszcze rok temu w Berlinie nie mogłam w wielu kafejkach czy puntach handlowych zapłacić kartą płatniczą. Gdy rekomendowałam znajomej system budżetowania, powiedziała, że za otworzenie i prowadzenie sześciu rachunków bankowych musiałaby zapłacić miesięcznie ponad 350 euro. W Polsce sytuacja wygląda o niebo lepiej, dlatego sprawdź już dzisiaj warunki w swoim banku. Zwróć uwagę na ewentualne koszty i sposoby na ich uniknięcie. Czasami chodzi tylko o wykonanie kilku transakcji w miesiącu.
Zwykle każdy z nas ma co najmniej jeden rachunek bankowy, na który otrzymuje wynagrodzenie czy emeryturę. Świetnie! Od tego zaczynamy! Zaloguj się teraz do swojego panelu klienta w banku, gdzie masz konto i sprawdź, czy możesz założyć dodatkowe rachunki i na jakich warunkach. Docelowo potrzebujesz sześć rachunków, cztery rozrachunkowe (takie zwykłe) i dwa oszczędnościowe. Jeśli twój bank ma jakieś ograniczenia w tym obszarze, zajrzyj do konkurencji i sprawdź czy gdzie indziej możesz zrealizować swoje finansowe potrzeby. Pamiętaj, banki konkurują ze sobą w tym obszarze, dlatego mają różne akcje promocyjne, które mają na celu przejęcie klientów konkurencji. Wykorzystaj to dla siebie!
Gdy już wybrałaś bank docelowy pod kątem funkcjonalności i korzyści dodatkowych (oprocentowanie, blisko placówki, aplikacja mobilna i inne) zabierzmy się za organizację budżetu domowego online. Technicznie polega to na tym, że wysyłasz elektronicznie wnioski do swojego banku o uruchomienie dodatkowych rachunków. Gdy już się pojawią w Twoim panelu, kolejny krok to zmiana ich nazw. Rachunki zwykłe, na których będzie działo się najwięcej (dużo płatności kartą i przelewy) to budżety na wydatki bieżące (Życie), zabawę (Przyjemności), rozwój (Edukacja) i wsparcie innych (Dobroczynność). Dwa pozostałe niech będą rachunkami oszczędnościowymi, gdzie będziesz przez wiele miesięcy raczej gromadzić pieniądze. Mowa o budżecie na duże wydatki (Duże Wydatki) i pomnażanie pieniędzy (Inwestycje).
Efekt jest taki, że po zalogowaniu się do panelu klienta w swoim banku widzisz sześć rachunków z indywidualnymi nazwami, do których możesz dopisać jeszcze procent, jaki co miesiąc będzie na każdy przelewany np. Życie – 55%, Inwestycje – 10%, Duże Wydatki – 10%, Edukacja – 10%, Przyjemności – 10%, Dobroczynność – 5%. Dodatkowa korzyść płynąca z takiej organizacji jest taka, że widzisz stan swoich środków na poszczególne cele jak w tabelce Excel. Jeden rzut oka i wszystko jasne! Jesteś na zakupach, wchodzisz do aplikacji mobilnej, sprawdzasz, ile pieniędzy znajduje się na koncie np. Przyjemności i już wiesz, czy możesz sobie pozwolić na dany wydatek w tym momencie i w tym miesiącu.
Kolejne wspaniałe udogodnienie, które pozwala sprawnie korzystać z tego systemu, to karty płatnicze. Okazuje się, że zamiast jednej karty w portfelu możesz mieć ich trzy, każda do innego rachunku bankowego i dzięki temu super porządek. Wracając do przykładu powyżej. Idziesz do kina sama lub z rodziną, wyciągasz kartę podpiętą do konta Przyjemności i pieniądze zostają ściągnięte z właściwego źródła. Sprawnie i przejrzyście!
Aby nie pomylić się w sklepie, którą kartą zapłacić za konkretne zakupy opisałam je sobie literkami. Tak, właśnie w ten prosty i sprawdzony w dzieciństwie sposób. Możesz oczywiście zamówić sobie karty z konkretnym zdjęciem, po którym poznasz szybko, do którego konta jest dana karta. Ja wpadłam na prosty i genialny pomysł, polegający właśnie na tym, że na małym kawałeczku papieru (centymetr na centymetr) napisałam duże Ż (karta do kona Życie), P (Przyjemności) itd., które następnie przykleiłam przezroczystą taśmą do właściwej karty. Płacę za produkty na obiad, wyciągam kartę z literką Ż. Płacę za lody i inne przyjemności, to kartą z literką P. Jak widzisz, nie wszystko musi być skomplikowane i trudne. Ja każdego dnia szukam najprostszych i najskuteczniejszych metod na to, aby osiągać swoje cele, w tym te finansowe. Daję gwarancję, że po zastosowaniu moich wskazówek zarządzania pieniędzmi i budżetem domowym będzie dla Ciebie samą przyjemnością!
Przeczytaj wcześniejsze artykuły: