Dzieci często słyszą od rodziców: „Pieniądze nie rosną na drzewach” lub „Zamknij drzwi, gdy wychodzisz z domu − nie płacimy za ogrzanie całej okolicy”.
Chociaż ta rodzicielska mądrość jest zawsze aktualna, potrzeba trochę więcej wysiłku, aby nauczyć dziecko zasad należytego podejścia do pieniędzy.
Pierwszym krokiem w tym procesie jest zainteresowanie dziecka pieniędzmi w szerszym kontekście niż dwa złote na lizaka.
Kiedy zacząć?
Absolutnie każdy moment jest dobry! Początek roku szkolnego, wakacje, sobota, poniedziałek. Nie ma znaczenia dzień, ani pora roku, ale fakt, że w ogóle postanawiasz, jako rodzic zacząć działać w tym obszarze.
W jakim wieku zacząć?
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że moment pójścia dziecka do pierwszej klasy szkoły podstawowej jest optymalny. Wcześniej możemy oczywiście bawić się z dzieckiem, brać na zakupy, rozmawiać przy nim o pieniądzach, ale na taką świadomą naukę 4 lata to za wcześnie, 7 już jest OK.
Jeśli masz już starsze dzieci, czwarta klasa szkoły podstawowej, a może ósma lub liceum. Po prostu zacznij od świadomych rozmów i kieszonkowego z zasadami. O kieszonkowym więcej dowiesz się z kolejnych lekcjach.
Jak zacząć?
Dom i rodzina to naturalne środowisko dziecka. Dlatego zacznij od tego, że temat pieniędzy jest mile widziany w waszej rodzinie. Skup się na tym, jak mówisz o pieniądzach. Co twoje dziecko widzi i słyszy od swoich rodziców właśnie na ten temat. Ono jest jak dyktafon i kamera. Wszystko notuje i zapisuje, a potem powtarza w swoim dorosłym życiu.
Po co w ogóle zaczynać?
Chcę rozwiać twoje wszelkie nadzieje, co do tego, że szkoła publiczna kiedykolwiek zajmie się edukacją finansową dzieci. Ja już mam czternastoletnie dziecko, które właśnie kończy szkołę podstawową i przez te osiem lat nie było w szkole ani jednych zajęć na temat finansów osobistych.
W klasach jeden - trzy mój syn miał jeszcze książeczkę oszczędnościową PKO, którą sama pamiętam ze swojego dzieciństwa, ale nie widzę dzisiaj, aby tamto krótkie doświadczenie coś pozostawiło w pamięci mojego dziecka.
Zatem! Edukacja finansowa dziecka, leży w twoim rękach, drogi rodzicu! To z czym wyjdzie spod twoich skrzydeł w dorosłe życie, będzie zależało tylko i wyłącznie od ciebie!
Dlatego warto zacząć!
Jakich efektów możesz się spodziewać?
Efekty przyjdą bardzo szybko, daję ci moją gwarancję. Skąd to wiem. A wiem to z własnych doświadczeń.
Mam dwoje dzieci, dzisiaj czternastoletniego syna i dwunastoletnią córkę. Maks miał 6 lat, gdy weszliśmy w świadomą edukację finansową, a Hania 4. I na tej podstawie widzę, jak z każdym kolejnym rokiem, moje dzieci stają się pewne siebie finansowo, opanowane, obyte i rozwinięte.
Oboje doskonale wiedzą, jak działają pieniądze. Skąd się biorą, skąd się mogą brać, jak nimi zarządzać i pomnażać. Wiedzą też, że można je stracić, można zbankrutować, można nie odzyskać pożyczonych pieniędzy, można je zgubić lub wydać za dużo niż się ma. Skąd to wiedzą? Z doświadczenia! I o to właśnie chodzi w edukacji finansowej dzieci - o doświadczanie!