Dzieci należy uczyć finansów już od najmłodszych lat, aby wyrosły na inteligentnych i zaradnych ludzi. Poznaj Joannę i jej sposoby, jak rozmawiać z dziećmi o pieniądzach i wdrażać u nich dobre nawyki.
More...
Dzieciaki uczą się przez obserwację nas i kopiowanie tego, co sami robimy. Możemy jedno mówić, drugie robić i niestety kopiowane będzie to co robimy, a nie to co mówimy.
Joanna zawodowo pomaga w zrozumieniu finansów osobistych i ubezpiecza, to co najcenniejsze, czyli nasze życie i zdrowie. Prywatnie żona i mama Igi, która ma 9 lat oraz Huberta w wieku 12 lat.
Iga i Hubert prowadzą już uproszczony budżet domowy. Zapisują swoje przychody i bieżące wydatki, zbierają paragony, a na końcu miesiąca robią podsumowanie oraz planują kolejny miesiąc.
Dzieci Joanny posiadają swoje konta bankowe i kartę płatniczą. Na swoich subkontach mają ustalone cele długoterminowe i tam gromadzą środki na duże wydatki. Dzieci określają sobie datę realizacji celu i kwotę, jaką potrzebują odłożyć. Mogą ustawić również grafikę i avatar, które motywują je do realizacji celu.
Dostają stałe kieszonkowe w wysokości 30 złotych raz w miesiącu w formie przelewu na konto. Dodatkowo mogą zarobić wykonując różne zadania w domu np. dodatkowe wynoszenie śmieci lub grabienie liści na działce letniskowej. Dzieci przeznaczają pieniądze na swoje przyjemności np. słodycze oraz odkładają na cele krótkoterminowe i długoterminowe.
W ten sposób dzieci uczą się zarządzania pieniędzmi. Poznają ceny i wartość zakupów. Stają się pewniejsze siebie. Uczą się zaradności. Podejmują własne decyzje, z których wyciągają lekcje. Uczą się swoich reakcji i są świadome swojego podejścia do pieniędzy.
Wspólnie grają też w grę Cashflow. Dzięki tej grze Iga odkryła, że jest osobą zachowawczą i niechętnie podejmuje ryzyko związane z inwestowaniem.
Joanna uważa, że największym problemem rodzica jest wstyd przed przyznaniem się przed dzieckiem, że rodzic czegoś nie wie. Jednak ona wychodzi z założenia, że jeśli czegoś nie wie, to mówi o tym dzieciom i proponuje, aby poszukać wspólnie informacji.
Pamiętajmy, że dzieci nie potrzebują zaawansowanej wiedzy i tłumaczenia trudnych pojęć. Chodzi o proste zasady, które można wprowadzić od zaraz.
Na początek wystarczy zaangażować dzieci we wspólne zbieranie paragonów i podliczanie wydatków codziennie wieczorem. To też może być sposób na wzmocnienie relacji z dziećmi, bo robimy coś razem i one dzięki temu czują się ważne.
Dziecko wynosi wzorce z domu. Jeśli w szkole będzie mowa o budżecie domowym, ale rodzice nie prowadzą budżetu i uważają, że spisywanie paragonów jest bez sensu, to dziecko nie będzie tego robiło. To przede wszystkim rodzice przekazują wzorce dziecku.
Reasumując, drogie Mamy, jeśli nie wiecie, to nie szkodzi temu, aby się dowiedzieć. Zaczyna się od małych kroków. Jak dziecko zadaje pytania, tym bardziej mamy motywację, aby poszukać, dowiedzieć się. Wszyscy na tym skorzystają!
Posłuchaj całej rozmowy:
Rozmowę przeprowadziła Dominika Nawrocka, a artykuł przygotowała Monika Lipowicz.
Chcesz podzielić się swoją historią?
Napisz wiadomość do redaktorki prowadzącej!
Zobacz także: