Ania Smolińska jest aktywną inwestorką giełdową i na rynku nieruchomości. Twórczynią inicjatywy Kobieta Inwestuje. Autorką książki “Kobieta inwestuje. Twoja droga do niezależności finansowej”. Głęboko wierzy, że każda z nas potrafi wziąć finanse w swoje ręce, efektywnie nimi zarządzać i inwestować. Z Dominiką rozmawia o kobietach, inwestowaniu i życiu w Niemczech. Zapraszamy!
More...
DN: Dlaczego my, kobiety tak niechętnie poświęcamy czas i uwagę finansowym aspektom naszego życia?
AS: My, kobiety z natury mamy silną potrzebę poczucia bezpieczeństwa i strach przed stratą. Tak też zostałyśmy wychowane. W moim domu dużo mówiło się o oszczędzaniu, ale nikt mnie nie uczył, jak zarządzać pieniędzmi, a już, tym bardziej że pieniądze należy pomnażać. Duży wpływ ma otoczenie, wszystko to, co słyszymy i jakie mamy przekonania oraz blokady. To wszystko skutkuje tym, że niechętnie zajmujemy się swoimi finansami. Jednak uważam, że to się zmienia. Choć głównie widzę tę zmianę w dużych miastach.
Z jednej strony mamy potrzebę poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji, a z drugiej strony oddajemy tak ważny temat w cudze ręce. Poświęcanie czasu finansom kojarzy nam się z problemami.
Właśnie najczęściej słyszę na spotkaniach, że kobiety zaczynają zajmować się finansami, kiedy pojawiają się problemy tj. kryzys, rozwód, choroba. Uświadamiamy sobie, że nie zabezpieczyłyśmy się wcześniej na różne sytuacje.
Finanse to jeden z elementów naszego życia, który ma wpływ na satysfakcję w życiu i szczęście. Dlatego powinnyśmy się nimi po prostu zajmować, tak jak każdym innym tematem.
Edukacja innych z zakresu inwestowania to element mojej misji. Cały czas jestem aktywną inwestorką i tym się zajmuję. Edukacja jest moim promyczkiem, który lubię i sprawia mi satysfakcję. Mam ogromne przekonanie w sobie, że każda kobieta powinna inwestować. To jest jej odpowiedzialność za siebie i dzieci.
W co inwestować w związku z wysoką inflacją?
Na trudne czasy przygotowujemy się w dobrych czasach. Ekonomia ma to do siebie, że jest cykliczna. Inflacja pojawiała się i będzie się pojawiać. Nasza reakcja pokazuje brak edukacji finansowej. To samo dotyczy naszej emerytury, która nas nie zaskoczy. Większość z ma świadomość, że ta emerytura będzie niska i musimy o nią same zadbać.
Obligacje są bezpieczne. Nie zarobimy, ale możemy ochronić wartość naszych pieniędzy. Jestem zwolenniczką inwestowania w długim terminie w ETF-y, czyli fundusze indeksowe. Możemy inwestować małe kwoty i w ten sposób odkładać na emeryturę, przyszłość dzieci lub jakikolwiek długoterminowy cel.
Jak to się stało, że mieszkasz w Niemczech?
Mój mąż dostał tutaj pracę. Mieliśmy wyjechać na krótko, ale zostaliśmy. Perspektywy rozwoju zawodowego dla mojego męża były tutaj dużo większe.
Niemcy kojarzą mi się drogo i słabo, jeśli chodzi o strukturę bankową.
Zdecydowanie bankowość niemiecka jest w tyle za naszą polską. Czy jest drogo? Tak. Stopa zwrotu np. wynajmu nieruchomości do tej pory była dużo wyższa w Polsce. Nieruchomości w Niemczech są bardzo drogie. Opłaty za media są dużo wyższe jak w Polsce, ale jednocześnie pensje są adekwatnie wyższe jak w Polsce. Cały czas relacja wynagrodzenia do kosztów w Niemczech pozwala na spokojne i wygodne życie.
A co z emeryturą w Niemczech?
Aktualnie w Niemczech ponad 60 proc. emerytów dorabia. To są osoby, które np. wykładają towar w marketach. Te emerytury już nie są takie jak kiedyś. Niemcy również mają świadomość, aby odkładać na emeryturę, aby ją sobie samodzielnie zbudować.
Inwestowanie w Niemczech jest tańsze jak w Polsce. Powstaje coraz więcej złożonych produktów, poprzez które można inwestować. Podatek od zysków kapitałowych jest wyższy i wynosi 25 proc.
W Niemczech nieruchomości są drogie i słyszałam, że tam nieruchomości się wynajmuje. Czy tak jest faktycznie?
To nie jest tylko trend niemiecki. To jest trend Europy Zachodniej i myślę, że to właśnie nas czeka w Polsce. Do tej pory mieliśmy bardzo komfortową sytuację. W porównaniu do całej Europy mogliśmy dość tanio kupić mieszkanie. To się będzie zmieniać. Trend w Europie Zachodniej jest taki, że większość społeczeństwa mieszkania wynajmuje. W Polsce większość z nas ma mieszkania na własność i mamy też taką wewnętrzną potrzebę.
Teraz trudno byłoby mi wrócić do Polski. W Niemczech żyje się wygodnie. Niemcy są bardzo ustrukturyzowani i zorganizowani. Bardzo lubię taki system i porządek. Uważam, że to ułatwia życie.
Czy ciężko jest zacząć? Przenieść się tam fizycznie i mentalnie?
Wiele razy słyszałam “Tobie, to dobrze. Mieszkasz w Niemczech wiele lat”. To jest tak, jak z karierą zawodową, czy czymkolwiek innym, gdzie ludzie widzą tylko wierzchołek góry lodowej i moment, w którym jesteś. Nie widzą Twojej drogi. Nie widzą kosztów, jakie trzeba ponieść, aby dojść do danego momentu. Te koszty są zawsze.
Przez pierwsze cztery lata powtarzałam mężowi, że chcę stąd wyjechać i wrócić do Polski. Nie znałam języka niemieckiego. Życie w obcym kraju bez znajomości języka z dzieckiem powodowało, że miałam poczucie uzależnienia np. od mojego męża, który miał mi coś załatwić. Bardzo szybko zaczęłam uczyć się języka.
Często widzę wśród Polaków, którzy przyjeżdżają do Niemiec, że zamykają się w takich enklawach i z czasem tracą motywację, aby uczyć się języka. Uważam, że jest to błąd, który uniemożliwia to rozwój kariery i trudno odnaleźć się w obcym środowisku.
Często mamy możliwości, tylko nie chcemy ich widzieć albo boimy się po nie sięgnąć. Zawsze trzeba ponieść jakiś koszt. Wiele lat było mi źle, że nie mogłam być blisko rodziny. Nie miałam pomocy. Wszyscy byli daleko. Dla mnie mieszkanie w Niemczech przez wiele lat mentalnie było trudne. Dopiero od jakiegoś czasu mogę powiedzieć, że czuję się tutaj jak w domu i to jest moje miejsce. Zawsze są koszty pewnych wyborów, ale czasami warto zaryzykować.
Posłuchaj całej rozmowy:
Rozmowę przeprowadziła Dominika Nawrocka, a tekst przygotowała Monika Lipowicz.
Zobacz także inne rozmowy z cyklu "Kobiety rozmawiają o pieniądzach"