Małgosia zawodowo jest pośrednikiem nieruchomości i specjalizuje się w sprzedaży mieszkań na rynku wtórnym. W styczniu 2018 r. została również Ambasadorką Lokalną Klubu Kobieta i Pieniądze w Poznaniu, a następnie Ambasadorką Regionalną w Wielkopolsce. Jak to się stało, że dołączyła do projektu? Jakie są jej doświadczenia z pieniędzmi?
Zacznijmy od początku. Jak to się stało, że dołączyłaś do Klubu Kobieta i Pieniądze i zostałaś Ambasadorką?
O inicjatywie Dominiki Nawrockiej usłyszałam po raz pierwszy w lipcu 2017 r. Tematyka finansów zawsze mnie interesowała, zatem poszłam na pierwsze spotkanie Klubu w Poznaniu. Z Facebooka dowiedziałam się, że jest poszukiwana nowa Ambasadorka, gdyż poprzednia zrezygnowała. Zgłosiłam swoją kandydaturę i zostałam przyjęta. Od stycznia 2018 r. prowadziłam spotkania jako Ambasadorka Lokalna w Poznaniu. Od marca 2018 r. objęłam stanowisko Ambasadorki Regionalnej.
Czy pieniądze są dla Ciebie ważne? Dlaczego?
Pieniądze są dla mnie bardzo ważne. Edukacja finansowa jest formą dojścia do wolności, a ja tę wolność bardzo sobie cenię. Wiem, że złe decyzje finansowe mogą prowadzić do bardzo dużych kłopotów. Wolność oznacza, że mogę pracować, ale nie muszę. Jeśli mam ochotę spakować się i wyjechać to mam taką możliwość, bo nie jestem zobligowana, aby jutro pójść do pracy. Jako wolność rozumiem brak ograniczeń i uzależnienia od innych osób oraz możliwość zaspokojenia swoich potrzeb i zachcianek. Chodzi o świadomość, że mogę sobie na pewne rzeczy pozwolić. To dla mnie jest wolność, którą dają pieniądze.
Dlaczego kobiety powinny zadbać o swoją niezależność finansową?
Bardzo często spotykam się z sytuacjami, że brak edukacji finansowej powoduje przemoc ekonomiczną w związku. O tym głośno się nie mówi, ale takie historie dzieją się wokół nas. My kobiety zazwyczaj wstydzimy się mówić o pieniądzach. Wpadamy w pułapki, które wiążą się z bardzo przykrymi konsekwencjami. Brak umiejętności zarządzania pieniędzmi powoduje, że na starość nam ich brakuje. Statystyki nie kłamią i mówią wprost, że synonimem biednego człowieka jest kobieta w wieku emerytalnym.
Wymień proszę trzy główne powody, dla których jesteś Ambasadorką
Podejdę trochę egoistycznie i powiem, że głównym powodem jest mój osobisty rozwój finansowy. Dalej misja szerzenia wiedzy z zakresu finansów osobistych, bo całkowicie utożsamiam się z ideą Klubów Kobieta i Pieniądze. Uważam, że wiedza, którą Dominika przekazała w swojej książce jest bardzo prosta i przystępna, natomiast brakuje nam konsekwencji w jej wdrożeniu. Comiesięczne spotkania Klubu pozwalają zachować systematyczność. Kolejnym powodem jest możliwość nawiązywania relacji, które są dla mnie ważne. Chcę przebywać w gronie kobiet, które w różnych dziedzinach są ode mnie lesze i to mnie również rozwija.
Jakie masz plany na rozwój Klubów w Wielkopolsce? Wymień proszę trz główne cele
- Nowe Kluby w kolejnych miejscowościach. Wielkopolska jest bardzo dużym regionem i mamy duży potencjał. Chciałbym, aby w jednym miesiącu powstał przynajmniej jeden Klub w innej miejscowości jak Poznań. Dałoby mi to bardzo dużą satysfakcję.
- Rozwój Akademii Kobieta i Pieniądze. W styczniu zaczynamy już trzeci cykl spotkań w ramach Klubu Kobieta i Pieniądze w Poznaniu. Wiadomo, że ta wiedza musi być cały czas powtarzana i pogłębiana. Klub dostarcza podstawową wiedzę z zakresu finansów osobistych. Akademia jest stopniem wyżej, gdzie zapraszamy ekspertów od konkretnych tematów z zakresu inwestowania czy prawa.
- Media lokalne. Chciałabym, żebyśmy jako Klub Kobieta i Pieniądze bardziej zaistniały w mediach lokalnych, bo tego mi ewidentnie brakuje. Naszym celem jest dotarcie do każdej dorosłej Polki z podstawową wiedzą w zakresie finansów osobistych, więc media mają duże znaczenie w nagłośnieniu i właśnie dotarciu z naszym przekazem do kolejnych kobiet.
Dlaczego warto dołączyć do klubu Kobieta i Pieniądze?
Przede wszystkim dla wiedzy lub dla ugruntowania tej wiedzy. Kolejnym powodem jest systematyczność i ciągła praca w zakresie finansów. Dalej dla uczestniczek, bo to są fenomenalne kobiety, które wnoszą wiele dobrego do tego Klubu. W dzisiejszych czasach mało kto lubi opowiadać o swoich porażkach i dzielić się doświadczeniami. Lubimy się chwalić i to widać w mediach społecznościowych. Jednak każdy z nas ma gorsze chwile i swoje porażki, a tego publicznie nie chcemy pokazywać. Klub powoduje, że uczestniczki się otwierają. Mówią, że też miały swoje złe doświadczenia w kwestii pieniędzy. To daje poczucie, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy. Warto słuchać tych historii i wyciągać wnioski. Poza tym można nawiązać nowe znajomości i spotkać kogoś, z kim zacznie się wspólnie działać.
Jakie zmiany wprowadziłaś w swoich finansach, odkąd zostałaś Ambasadorką?
Bardzo duże! W momencie, kiedy pierwszy raz poszłam na spotkanie to moje finanse były w totalnej rozsypce. Byłam po wielu źle podjętych decyzjach inwestycyjnych. Szukałam środowiska, gdzie będę mogła się edukować i rozwijać. Wtedy zaczęłam zbierać paragony i olśniło mnie, ile pieniędzy tak na prawdę „przepuszczam bokami’ na kawę czy jedzenie na mieście. To mnie zszokowało! W sumie wcześniej też wiedziałam o prowadzeniu budżetu domowego, ale od kilku lat tego nie robiłam. Zabrakło mi konsekwencji. Wróciłam do tej wiedzy po latach – spisywałam paragony, podliczałam wydatki i korygowałam te zbędne. Cały czas pracuję nad moimi przychodami. W domu rozmawiam z córkami o pieniądzach. To nie jest łatwe! Powiem, że młodsze dzieci na pewno łatwiej edukować w zakresie finansów i warto zacząć jak najszybciej. Cały czas pracuję nad finansami.
Opowiesz mi o trudnej sytuacji finansowej, w jakiej się znalazłaś i jak sobie z nią poradziłaś?
Trudna sytuacja finansowa zaczęła mi się, kiedy zostałam sama z czwórką dzieci. Nagle z jednego budżetu trzeba było sobie poradzić. Nie życzę tego nikomu. Nie chciałam schodzić z poziomu życia, jaki moje dzieci miały wcześniej, choć ciężko mi było związać koniec z końcem. Wcześniejsze złe decyzje inwestycyjne pogarszały sytuację. Wtedy więcej pracowałam. Z jednej strony musiałam zająć się dziećmi w wieku szkolno-przedszkolnym, a z drugiej prowadziłam własną działalność. Wspominam nieprzespane noce, pracujące soboty i niedziele. Myślę, że gdyby nie te złe decyzje inwestycyjne to dziś o wiele lepiej by to wyglądało. Zabrakło wiedzy. Podeszłam do inwestycji na podstawie relacji i emocji. To były dla mnie ogromne lekcje. Nie stać mnie już, aby takie rzeczy powtarzać. Zatem edukacja, edukacja, edukacja! Dzisiaj wolę w coś nie zainwestować niż powiedzieć, że zbyt szybko i zbyt emocjonalnie podjęłam decyzję.
Jaką radę dałabyś sobie 20 lat temu w zakresie finansów?
Wiele rad bym sobie dała! Na pewno nie byłabym tak ufna. Pochodzę z domu, gdzie niczego nie brakowało. Wydawało mi się, że pieniądze są i zawsze będą. Nie miałam przeświadczenia, że trzeba się nimi zajmować. Większość mojego życia dobrze zarabiałam, ale kiedy rodzina się powiększała to wydatki znacząco rosły. Wtedy fajnie, jakby ktoś mi powiedział: „dbaj o pieniądze”, „więcej oszczędzaj”, „więcej odkładaj na inwestycje”, „rozwijaj się w zakresie finansów”. W czasach mojej młodości nie było internetu i tak łatwego dostępu do wiedzy. Teraz mamy wszystko podane na tacy i smutne jest, że z tego nie korzystamy. Często słyszę: „Wiesz, ja nie mam pieniędzy na szkolenie”. To jest totalna bzdura! Zazwyczaj osoby, które mają dużo do zrobienia w zakresie finansów wolą „kupić kolejną parę butów”, zamiast się edukować. To, że my dzisiaj się uczymy to rezultaty wcale nie muszą przyjść od razu. Mogą przyjść za parę lat, ale dadzą nam spokój i bezpieczeństwo na starość. Tego spokoju powinniśmy sobie życzyć i same o nie zadbać dostatecznie wcześnie.
Co jeszcze chciałabyś powiedzieć kobietom?
Bądźcie szczęśliwe! Bądźcie radosne! Bądźcie uśmiechnięte! Weźcie życie w swoje ręce, bo tylko Wy jesteście za nie odpowiedzialne!
Rozmawiała Monika Lipowicz