Iwona jest uczestniczką spotkań Klubu Kobiety i Pieniądze w Poznaniu. Pracuje na etacie w branży FMCG. Poza pracą zarządza swoimi mieszkaniami na wynajem. Obecnie dochód z nieruchomości przewyższa koszty jej życia. Co to oznacza? Iwona jest rentierką i jest wolna finansowo! Prywatnie jest w szczęśliwym związku partnerskim i mamą 21-letniego syna Jakuba, z którego jest bardzo dumna. Jak osiągnęła wolność finansową? Poznaj jej historię.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z inwestowaniem w nieruchomości?
W 2010 r. wybrałam się z ciocią do dewelopera. Ona chciała kupić mieszkanie na wynajem, aby zainwestować pieniądze, które otrzymała w spadku. Miałam jej pomóc i doradzić. Wtedy nie myślałam, że również kupię nieruchomość. Jednak na miejscu wyszło zupełnie inaczej. Wybrałam mieszkanie, które kosztowało 163 tys. zł. Wówczas miałam 40 tys. zł oszczędności. Brakowało mi 123 tys. zł plus koszty remontu i wyposażenia. Otrzymałam kredyt na 100 tys. zł. Resztę pieniędzy pożyczyłam i dodatkowo odłożyłam. W ten sposób kupiłam moje pierwsze mieszkanie na wynajem.
Jak długo spłacałaś kredyt? Kiedy kupiłaś kolejne mieszkanie?
Kredyt wzięłam na pięć lat, a jego rata wynosiła około 2 tys. zł. Miałam pieniądze od najemcy. Pracowałam na etacie i podejmowałam się dodatkowych zadań, aby nadpłacić raty kredytu. Szukałam rozwiązań! Wtedy samotnie opiekowałam się dzieckiem, także nie mogłam sobie pozwolić na dodatkową pracę popołudniami, czy wieczorem. Ostatecznie kredyt spłaciłam po trzech latach. To nie był w pełni zaplanowany zakup, do którego się przygotowywałam. Miałam wiele życzliwych osób wokół siebie, którym jestem bardzo wdzięczna za wsparcie. Po spłacie kredytu kupiłam kolejne mieszkanie. Dziś jestem właścicielką kilku nieruchomości na wynajem.
Jesteś przykładem, że pracując na etacie można inwestować w nieruchomości i osiągnąć wolność finansową. Jakie masz wskazówki dla innych kobiet?
W moim życiu wielokrotnie doświadczyłam braku pieniędzy, dlatego podchodzę do nich z wielką pokorą i szacunkiem. Ten brak pieniędzy spowodował w moim przypadku determinację w działaniu i chęć bycia kobietą niezależną finansowo. Dla każdej z Nas ta wolność będzie znaczyła coś innego, ale trzeba do niej dążyć. Uważam, że z każdych pieniędzy można coś odłożyć! Mnie na początku drogi cieszyło każde zaoszczędzone 10-20 zł. Od tych małych kroków zaczynają się wielkie rzeczy. T. Harv Eker w swojej książce „Bogaty albo biedny po prostu różni mentalnie” pisze, że bogatym nie staniesz się dzięki pieniądzom zarobionym, ale zaoszczędzonym. Ja dodam od siebie, że jeszcze dobrze zainwestowanym.
W jaki sposób trafiłaś na spotkania Klubu Kobiety i Pieniądze?
O Klubie dowiedziałam się z mediów społecznościach. Podczas przeglądania wielu stron na temat inwestowania w nieruchomości wyświetlił mi się profil Ambasadorki Małgosi Owczarzak, która zainspirowała mnie do tego, aby przyjść na spotkanie. Idea działania Klubu jest mi bardzo bliska, gdyż zarządzaniem budżetem domowym zajmuję się od dawna.
Jakie były Twoje wrażenia po spotkaniu?
Moje wrażenia nie tylko po pierwszym, ale i kolejnych spotkaniach były bardzo pozytywne. Podoba mi się sama idea edukacji finansowej wśród kobiet. Niesamowita energia i sposób prowadzenia spotkań. Do tego przygotowanie merytoryczne, otwartość i charyzma Małgosi Owczarzak. Poznałam wiele fantastycznych kobiet zajmujących się różnymi biznesami. Wielki ukłon w stronę Naszej Pani prawnik Marty Żminkowskiej za bezinteresowną pomoc prawną. Urzekła mnie również uważność na drugą osobę, szacunek i dbanie o siebie nawzajem. Te wszystkie czynniki spowodowały, że jestem z Klubem do dzisiaj.
Idea Dominiki Nawrockiej, aby dotrzeć do każdej kobiety w tym kraju z wiedzą w zakresie zarządzania pieniędzmi jest wspaniała! To piękne przesłanie. Cieszę się, że coraz więcej się o tym mówi. Polecam udział w spotkaniach Klubu i edukację w tym zakresie! Warto przyjrzeć się swoim domowym finansom. Jakub B. Bączek mówi „Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia”. Mam taką skarbonkę.
Rozmawiała Monika Lipowicz, Redaktor Prowadząca kobietaipieniadze.pl