Pytacie wielokrotnie co zrobić, żeby przekonać męża lub partnera do wspólnego budżetowania, albo innego spojrzenia na Wasze wspólne sprawy finansowe. To zadanie trudne nie tylko dla nas kobiet, bo równie często zdarza się, że to właśnie mężowie nie wiedzą, jak znaleźć wspólny finansowy język z żonami. Jak znaleźć harmonię i porozumienie, gdy chodzi o pieniądze? O tym niniejszy tekst.
Zacznijmy od tego, że to zupełnie jest normalne, gdy dwoje obcych sobie na początku ludzi ma inne spojrzenie na temat pieniędzy, ale nie tylko. Pochodzicie z różnych domów, macie inne wzorce, inne poglądy i wiedzę. Różni Was więcej niż możecie sobie wyobrazić. Łączy Was miłość i dlatego tak bardzo chcecie stworzyć coś Waszego, jedynego i wspólnego. U jednych tzw. docieranie lub nauczenie się siebie i wypracowanie kompromisów trwa dłużej u innych krócej. Czasami wydaje nam się, że przekonaliśmy drugą stronę, a ona tylko przytakuje, żeby nie zrobić nam przykrości. Do tego dochodzi jeszcze różnica płci, a uwierzcie mi, to naprawdę duuuuża różnica. W przypadku pieniędzy, gigantyczna.
Pamiętacie, gdy pisałam kiedyś o tym, jak bardzo się różnimy od siebie w kontekście pieniędzy? Przypomnę to, bo to ciekawe i ważne dla omawianego zagadnienia. A zatem:
Panie
- Oszczędzasz na czarną godzinę.
- Kupujesz to czego chcesz.
- Wykorzystujesz pieniądze, żeby budować obecne życie. Jesteś myślami tu i teraz.
- Inwestujesz ostrożnie, lokata to maksimum Twoich obecnych możliwości.
- Oceniasz swoje umiejętności za nisko.
- Prosisz o to, na co Twoim zdaniem zasługujesz, a nie o to czego chcesz.
- Patrzysz na pieniądze przez pryzmat związków międzyludzkich.
- Zdajesz się na wiedzę i działania innych.
- Wybrałaś taki zawód, aby się spełniać i realizować. Nie myślałaś wtedy o przyszłych dochodach.
- W trudnych finansowo momentach chcesz być w porządku.
Panowie
- Mężczyźni uwielbiają rozmawiać o seksie, tak samo jak o pieniądzach.
- Mężczyźni lubią zarabiać duże pieniądze, to daje im satysfakcję i poczucie wartości.
- Inwestują, bo chcą się przygotować na lepszą przyszłość.
- Kupują to czego potrzebują.
- Podejmują ryzykowne inwestycje, bo wiedzą, że można tam więcej zarobić.
- Wyceniają swoją pracę wysoko, bo cenią się wysoko.
- Proszą o to, czego chcą. Posłuchaj swoich dzieci. Czy nie robią tak samo? Czy nie dostają tego o co proszą?
- Patrzą na pieniądze obiektywnie bez emocji. Dzięki temu racjonalnie podchodzą do pieniędzy, a jak powszechnie wiadomo „Kiedy emocje rosną, spada inteligencja”
- Uczą się, jak skutecznie inwestować. Edukacja, edukacja, edukacja.
- Wykonują dobrze płatne zawody.
- Planują, mają finansowe cele!
- W trudnych finansowo momentach myślą o sobie.
Czy da się to jakoś połączyć?
Wiem, że to może przerażać, ale… wszystko się da! Przede wszystkim zachęcam do rozmowy – najlepiej jeszcze przed ślubem, a jak już jesteście po, to… tym bardziej, często i regularnie! Poniżej przedstawiam Ci 7 składników na udane finansowe pożycie małżeńskie, bo jak pokazują statystyki pieniądze potrafią rozbić niejeden związek.
“Co szesnastej parze grozi rozstanie z powodu konfliktów o pieniądze. Co piąta para w Polsce regularnie kłóci się o pieniądze. Co trzecia osoba po kolejnej awanturze zastanawia się nad rozstaniem. 1/3 osób zdarzyło się ukrywać wydatki przed partnerem, a 12 proc. zaciągnęło zobowiązanie finansowe bez wiedzy drugiej połówki. 64 proc. ankietowanych ma z partnerem wspólny budżet, pozostali dzielą się wydatkami. Tematy związane z budżetem są również powodem regularnych kłótni aż 21 proc. par. Aż 32 proc. osób, dla których odmienne podejście do finansów stanowi problem w związku, rozważa rozstanie z tego powodu. 66 tys. rozwodów, do jakich doszło w Polsce w 2013 r., ze względu na nieporozumienia na tle finansowym rozeszło się blisko 5,2 tys. par, czyli około 8 proc. wszystkich, które wówczas uzyskały rozwód. Po niezgodności charakterów, niewierności i nadużywaniu alkoholu finanse są czwartą co do popularności przyczyną rozwodów.” Badanie Instytutu ARC Rynek i Opinia przeprowadzono w marcu 2016 r.
7 składników na udane finansowe pożycie małżeńskie
Główną przyczyną nieporozumień w związku na tle finansów jest różny poziom edukacji i inteligencji finansowej. Dlatego poniżej przedstawiam 7 sposobów na to, jak wypracować pełną synergię pomiędzy małżonkami, tak abyście mówili tym samym językiem i mieli te same poglądy na pieniądze.
#1 Wspólny czas na finanse
Jeśli nie spędzacie czasu ze sobą w jakimkolwiek wymiarze to trudno mówić o porozumieniu. Jestem zwolenniczką teorii, że im więcej nas łączy, tym lepiej. Słyszałam natomiast, że trzeba być jak magnes, że plusy i minusy się przyciągają, ale w moim osobistym przypadku i wszystkich okolicznych to się kompletnie nie sprawdziło. W związku należy mieć wspólne sprawy, wspólne zainteresowania i wspólne problemy. Inaczej wszystko się rozjeżdża i miłość wcale tego nie utrzyma. Dlatego proponuję Wam wspólny wieczór co najmniej raz na miesiąc. Dziwne? Wiem, że młodzieży to może się wydać co najmniej dziwne, ale przecież każdego dnia jesteśmy w pracy, zajmujemy się innymi obowiązkami i tzw. rozjechanie nie jest czymś dziwnym. Wspólny czas przeznaczony na seks, kino, teatr czy rozmowę o finansach zawsze służy związkowi. Dlatego wpisz na sztywno w kalendarz randki, rozmowy o finansach czy inne tematy, załatw opiekę do dzieci i ZRÓB TO! Wspólny czas, we dwoje, absolutnie we dwoje to kluczowe. Dzieci dorosną i pójdą w świat, a Wy zostaniecie ze sobą. Jeśli przez 18 lat nie mieliście czasu na bycie ze sobą, na rozmowę, na ustalenie wspólnej polityki, to… klops. Bądź mądra przed szkodą.
#2 Wspólne książki
Wspólne książki to przyczyna do wspólnego światopoglądu. Jeśli mąż nie czyta, zachęć go. Ty czytaj! Pokaż sama, że to co robisz zajmuje Twoją uwagę. Zaintrygowany zacznie podpatrywać co Ty czytasz. Zostawiaj w widocznym miejscu książki na temat rozwoju osobistego, finansów, biznesu. Niby przypadkiem, a okaże się, że mąż gdzieś podczytuje i bardzo dobrze. O to chodzi!
#3 Wspólne szkolenia
To podobna historia jak z książkami. Niby trudniejsza, ale mąż zacznie się zastanawiać, gdzie znikasz na całe weekendy. “Co Ty tam robisz?” Wtedy zaproponuj wspólny udział. Przygotuj się na pełne krytyki komentarze “Co to za kretyni! Amway! Oszalałaś! Na co Ty wydajesz pieniądze?!” Zostaw! Niech się pogotuje, zbulwersuje i na co tam jeszcze ma ochotę, ale gwarantuję Ci, że nie zostanie obojętny. Jak ziarno, zacznie spokojnie kiełkować. Raz wolniej, raz szybciej, ale zacznie. Wydarzenia, szkolenia, konferencje mają wielką moc wpływania, bo angażują większość zmysłów. I to wielka przewaga tego typu wydarzeń. Nie zmuszaj. Poczekaj, aż sam poprosi.
#4 Wspólne zadania
Temat rzeka… Jakimś dziwnym trafem dzieje się, że jeden małżonek ciągnie… np. temat zarządzania pieniędzmi. Dlaczego tak się dzieje? Ja – karmienie i opieka nad dziećmi, On – pieniądze, rachunki, samochód… Albo odwrotnie. Jasne, zdarzają się hybrydy, ale… Połączenie jest najlepsze, bo łączą Was! Wiem, że jedno z nas lepiej się nadaje do tego, a drugie to tamtego. Ale co z tego? Wróć do statystyk! Nie ma w związku spraw, które są Wam rozbieżne, dlatego miejcie wspólne zadania. Siadajcie raz w tygodniu i rozmawiajcie o Waszej aktualnej sytuacji finansowej. O tym co przed Wami i co za Wami. Dzięki temu unikniecie problemu, że któraś ze stron ma większą przewagę, bo wie więcej. Wie gdzie jest więcej pieniędzy. Ma do nich łatwiejszy dostęp lub jedyny. Nie doprowadzaj do sytuacji, że jedna ze stron ma monopol na wiedzę i kasę, bo wtedy nie ma mowy o zdrowym związku. Wtedy mamy do czynienia z wielką asymetrią, która ciągnie związek w dół. A finał zawsze jest niekorzystny dla tej osoby, która nie ma ani dostępu do pieniędzy, ani wiedzy, ani wpływu na Wasze sprawy finansowe.
#5 Wspólny budżet domowy
Wspólne sprawy, to jest wspólny budżet! Nie akceptuję wydzielania sobie nawzajem pieniędzy. Jesteśmy we wspólnym związku, we wspólnej rodzinie to znaczy, że każda ze stron ma taki sam dostęp do pieniędzy. Zarabiasz więcej, zarabiasz mniej, zdarza się tak bardzo często. Co można z tym zrobić? Zastosuj budżetowanie! Przeczytaj dokładnie jak można to robić dobrze i wspólnie. Przeczytaj koniecznie także ten tekst, gdzie wyjaśniam w wywiadzie, jak we wspólnych finansach znaleźć przestrzeń finansową wyłącznie dla siebie.
#6 Wspólne cele finansowe
Nie ma nic gorszego od zmierzania w dwóch różnych kierunkach. Niby razem, a osobno. Ja zajmuję się tymi obowiązkami, on tamtymi. Dzień płynie za dniem. Po prostu żyjemy i na tym wyłącznie się koncentrujemy. Czy o to chodziło Ci w życiu? Czy o tym marzyłaś, gdy wychodziłaś za mąż? Żeby tylko przeżyć?! Nie uwierzę! Nie przekonasz mnie do tego. Wiem, że miałaś marzenia. Być może o nich zapomniałaś, albo pojawiły się kolejne. Wiem też, że chcesz żyć pełnią życia, w dostatku i spokoju finansowym. Wiem również to, że chcesz mieć lepsze mieszkanie, wolne środki na koncie, wakacje bez wyrzeczeń i spokojną głowę o przyszły miesiąc. A o czym marzy i myśli Twój partner? Polecam Ci doprowadzić do pierwszej i kolejnej rozmowy na temat Waszych marzeń i celów życiowych, a tym samym finansowych. Początki mogą być trudne, bo nigdy wcześniej nie rozmawialiście o tym, ale nie zniechęcaj się, warto. Bez działania nic się nie zmieni. Rozmawiajcie o tym, jaką macie aktualnie sytuację finansową i co chcielibyście zmienić. Mów szczerze, jak chcesz żyć za parę lat. Mów otwarcie o swoim oczekiwaniach finansowych oraz o tym co chciałabyś, abyście razem osiągnęli. Po jakimś czasie zamieńcie te słowa w liczby, najlepiej na papierze, a następnie systematycznie celebrujcie osiągnięcia, te małe i duże.
#7 Wspólne aktywa
Mówią, aby oddzielać miłość od pieniędzy. Tylko jak? Im więcej mam wspólnych aktywów ze swoim mężem, tym mam poczucie lepszej harmonii w związku. Jeśli masz wspólny obiekt zainteresowań, to macie przez to więcej tematów do rozmów, zadań do wykonania, jak w grze zespołowej. Podanie – unik – podanie – poprawka – podanie – gol! Dlatego ja polecam coś wspólnego, nie tylko dzieci 🙂 Również wspólne aktywa. Ja mam swoją pracę, on swoją, a co mamy wspólne oprócz dzieci? Dlatego Wasze finansowe rozmowy przekierujcie także na wspólny plan inwestycyjny. Wspólna nieruchomość na najem czy firma. Jeśli to pierwsze to oprócz kupna nieruchomości jest jeszcze kilka wspólnych zadań do wykonania: znalezienie najemców (marketing), obsługa najemców i dbanie o nieruchomość (zarządzanie), obsługa finansowa i prawna (administracja). Do tego dajecie świetne wzorce swoim dzieciom, które widzą, że teoria zamienia się w praktykę. W tym przypadku również warto przyjrzeć się wszelkim formom zabezpieczenia Waszego majątku. Nieruchomości: hipoteka, kredyty hipoteczne, ewentualny podział majątku na wypadek rozwodu czy śmierci współmałżonka. Biznes: spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, w której możecie być wspólnikami lub udziałowcami chroniąc jednocześnie Wasz prywatny majątek. Dorzucam jeszcze ubezpieczenia na życie dla każdego z Was i spisanie testamentu bez względu na wiek, w którym aktualnie jesteście.
“Epilog”
Jeszcze kilka lat temu wszystko wskazywało na to, że zasilę szeregi smutnych rozwodowych statystyk. Wykonaliśmy z mężem potężną pracę, aby do tego jednak nie doszło. Nasza praca polegała na zlikwidowaniu asymetrii na wszystkich polach, które nas wspólnie dotyczyły: emocje, rozwój osobisty, finanse, cele życiowe i wiele innych. Skąd się to wzięło? Rośliśmy z nimi, potem je utrwalaliśmy, aż w końcu wszystko się wywróciło. Jak to się mówi kolokwialnie… “rozjechaliśmy się”. Aby do tego nie doszło, warto wziąć pod uwagę moje wnioski i z życia wzięte wskazówki. Zastosowanie się do nich pomogło mojemu związkowi. Trzymam kciuki, aby w Twoim było dobrze od początku do końca!
Jak żyć szczęśliwie i zbudować finansową harmonię w związku, bez kłótni i nieporozumień?
Kurs online "Finansowe Królestwo"
Nauczycie się efektywnie komunikować w kwestiach finansowych. Będziecie wspólnie planować budżet, aby osiągać zarówno indywidualne, jak i wspólne cele finansowe, budując solidne fundamenty dla Waszej przyszłości. Zainwestujecie i zabezpieczycie Waszą przyszłość finansową!
Najważniejsze to nie oszukiwać partnera w sprawach finansowych. Ukrywanie wydatków prędzej czy później nie wyjdzie nam na dobre i same często źle się z tym czujemy.
Myślę, że to dotyczy zarówno wydatków, jak i dochodów. Szczerość i gra do jednej bramki to klucz do wspólnego finansowego sukcesu.